środa, 10 czerwca 2015

Rozdział 2

Przyjaźń i miłość rozkwitają tam, gdzie ludzie zatracają swoją hardość, łagodnieją w swoich osądach, stają się delikatniejsi w słowach i w obcowaniu z innymi. - See more at: http://www.aforyzmy.com.pl/milosc/przyjazn-i-milosc-rozkwitaja-tam-gdzie-ludzie-zatracaja-swoja-hardosc-lagodnieja-w-swoich-osadach-staja-sie-delikatniejsi-w-slowach-i-w-obcowaniu-z-innymi#sthash.rgKLOkfO.dpuf
Przyjaźń i miłość rozkwitają tam, gdzie ludzie zatracają swoją hardość, łagodnieją w swoich osądach, stają się delikatniejsi w słowach i w obcowaniu z innymi. - See more at: http://www.aforyzmy.com.pl/milosc/przyjazn-i-milosc-rozkwitaja-tam-gdzie-ludzie-zatracaja-swoja-hardosc-lagodnieja-w-swoich-osadach-staja-sie-delikatniejsi-w-slowach-i-w-obcowaniu-z-innymi#sthash.rgKLOkfO.dpuf
Przyjaźń i miłość rozkwitają tam, gdzie ludzie zatracają swoją hardość, łagodnieją w swoich osądach, stają się delikatniejsi w słowach i w obcowaniu z innymi. - See more at: http://www.aforyzmy.com.pl/milosc/przyjazn-i-milosc-rozkwitaja-tam-gdzie-ludzie-zatracaja-swoja-hardosc-lagodnieja-w-swoich-osadach-staja-sie-delikatniejsi-w-slowach-i-w-obcowaniu-z-innymi#sthash.rgKLOkfO.dpuf
Przyjaźń i miłość rozkwitają tam, gdzie ludzie zatracają swoją hardość, łagodnieją w swoich osądach, stają się delikatniejsi w słowach i w obcowaniu z innymi. - See more at: http://www.aforyzmy.com.pl/#sthash.7y76ELd7.dpuf
Przyjaźń i miłość rozkwitają tam, gdzie ludzie zatracają swoją hardość, łagodnieją w swoich osądach, stają się delikatniejsi w słowach i w obcowaniu z innymi. - See more at: http://www.aforyzmy.com.pl/#sthash.7y76ELd7.dpuf
Życie składa się z chwil. Ulotnych, niezapomnianych, takich, których nie chce się pamiętać i takich, które wgryzają się w świadomość i nie mają za żadną cenę ochoty jej opuścić.
Przyjaźń i miłość rozkwitają tam, gdzie ludzie zatracają swoją hardość, łagodnieją w swoich osądach, stają się delikatniejsi w słowach i w obcowaniu z innymi. - See more at: http://www.aforyzmy.com.pl/milosc/przyjazn-i-milosc-rozkwitaja-tam-gdzie-ludzie-zatracaja-swoja-hardosc-lagodnieja-w-swoich-osadach-staja-sie-delikatniejsi-w-slowach-i-w-obcowaniu-z-innymi#sthash.rgKLOkfO.dpuf
Gdy szłam koło hali wychodził z niej chłopak, który był zamyślony i patrzył w swój telefon. Nie chcący wpadł na mnie gdy tylko się zorientował to pomógł wstać. Zaczepił mnie chwilą rozmowy, ale gdy dotknęłam jego dłoni odniosła dziwne wrażenie, że już kiedyś go widziałam i znałam, ale nie mam pojęcia skąd. Byłam tak zamyślona, że prawie wpadłam pod samochód, bo akurat byłam na przejściu, a wiadomo, że kierowcom się spieszy. Po drodze wstąpiłam do sklepu na drobne zakupy, ponieważ moja lodówka świeci pustkami. Gdy wróciłam do domu rozpakowałam zakupy i wzięłam się za przygotowanie sobie posiłku. W trakcie jedzenia usłyszałam dzwonek mojego telefonu więc ruszyłam na poszukiwania go. Okazało się, że leżał on w przedpokoju na półce, gdy miałam już odebrać przestał dzwonić. Próbowała się skontaktować ze mną Ola moja przyjaciółka, którą poznałam na uczelni. Od razu złapałyśmy ze sobą dobry kontakt i od tamtej pory trzymamy się razem. Tak samo jak ja studiuje ona fizjoterapię, bo chce w przyszłości pracować z siatkarzami. Między czasie próbuje zrobić też drugi kierunek Zarządzanie o profilu menażerskim. Nie wiem nawet jak ona to łączy, ale jakoś jej się udaje. Postanowiłam później do niej zadzwonić aby dowiedzieć się co chciała.

- Halo?
- Hej Ola. Dzwoniłaś?
- Tak. Chciałam się zapytać. Czy wybierasz się w ten weekend na mecz Skry i Lotosu?
- Wiesz, że nawet nie słyszałam, że jest jakiś mecz
- Cieszę się, że udało mi się Ciebie zaskoczyć. To jak?
- Bardzo chętnie bym poszła, ale nie wiem czy są jeszcze jakieś bilety
- O bilety się nie martw, bo mam je już w swojej ręce
- To wchodzę w to. Możesz na mnie liczyć
- Ugadamy się jeszcze o której się spotkamy?
- Jasne nie ma problemu. Mecz o 18:00?
- Tak
- Przyjdź do mnie o 17:30
- Dobrze na razie

Po skończonej rozmowie nie mogłam uwierzyć, że w ten weekend pójdę na mecz mojej ulubionej drużyny. Mam nadzieję, że nie będę żałować i częściej postaram się chodzić. Zawsze marzyłam aby móc być na takim meczu i zobaczyć jak to jest być na nim i atmosfera, o której tyle słyszałam. Minęło może kilka dni, aż w końcu nastał dzień, którego miałam iść na mecz. Byłam bardzo ciekawa jak to wszystko będzie wyglądać nawet zabrałam ze sobą Olę, która również chciała iść. Nie zauważyłam nawet kiedy zleciał ten czas aż nadszedł dzień, w którym miał odbyć się mecz. Zaczynał się on o godzinie 18, a ja prawie cały dzień chodziłam dziwnie podenerwowana moją ulubioną drużyną była oczywiście Skra, ale również dopingowałam różne drużyny. Po godzinie 17 zaczęłyśmy się powoli zbierać chociaż nie mieszkałyśmy daleko, ale wiadome było, że będą kolejki. Gdy weszłyśmy na sale było czuć tą atmosferę chociaż nie było jeszcze za dużo ludzi. Z każdą chwilą przybywa więcej kibiców zaczęłyśmy z Olą rozmawiać gdy w pewnym momencie na parkiet zaczęły wychodzić obie drużyny.  Jako pierwsza wyszła drużyna Lotos Trefl Gdańsk, a zaraz za nią siatkarze Skry. Po półgodzinie zaczął się mecz. Pierwszy set wygrali gospodarze, ale już w drugim nie było tak łatwo, ponieważ gdańszczanie przebudzili i grali z chwili na chwilę coraz lepiej natomiast skrzaty stracili zapał. Po krótkiej przerwie przerwie rolę się odwróciły i teraz skrzaty grały lepiej, a drużny przeciwna się zablokowała wynik seta zapowiadał się następująco 22:18 dla Skry. Brakowało im 3 punktów aby prowadzić w meczu 2:1, ale nagle gdańszczanie się obudzili i doprowadzili do remisu jednak skrzaty nie dali się tak łatwo pokonać więc wygrali go na przewagi. Po meczu zeszłyśmy z Olą aby móc zdobyć autografy, ale od pewnego momentu czułam się obserwowana przez jednego zawodników. 
*********************************************
Witajcie po długiej przerwie. Mam nadzieję, że było warto czekać na ten rozdział. Kiedy oni się dowiedzą przyjdzie jeszcze na to czas, ale trzeba jeszcze trochę poczekać. Liczę na szczere komentarze oraz opinie. Pozdrawiam.