Śmiejcie się nie czekając, aż będziecie szczęśliwi, inaczej bowiem umrzecie, nie roześmiawszy się ani razu.
Gdy po zajęciach wróciłam do domu to miałam jeszcze trochę czasu aby przebrać się na spotkanie z Wojtkiem. Od razu udałam się do kuchni aby przygotować coś do jedzenia, ponieważ przed zajęciami nie miałam czasu, a teraz jestem strasznie głodna. Po przygotowaniu posiłku zasiadłam aby go zjeść, ale nie było mi to dane, ponieważ usłyszałam dzwonek do drzwi, więc udałam się do przedpokoju i otworzyłam jakie było moje zdziwienie, gdy stał tam Wojtek, ale nie był sam. Gdy spojrzałam na jego twarz widać było, że nie jest z tego faktu zadowolony, ale nie miał innego wyjścia jak wejść razem z chłopakiem. Okazało się, że moim sąsiadem jest Karol Kłos, który przyszedł pożyczyć ode mnie cukry, bo u niego zabrakło. Po 30 min Karol opuścił moje mieszkanie, więc zostałam sama z Wojtkiem.
- Hej. Wejdź do salonu, a może chcesz coś do picia?
- Tak jeśli można to soku.
- Oczywiście, nie będzie Ci przeszkadzało gdy będę jadła?
- Nie. Smacznego
- Dziękuję, a może ty coś chcesz?
- Nie dziękuje. Długo mieszkasz w Bełchatowie?
- Tak. Kilka ładnych lat, ale nigdy nie miałam okazji iść na wasz mecz
- Dlaczego?
- Ponieważ byłam na studiach, a ponem moja mama zachorowała i jakoś nie miałam do tego głowy, ale od zawsze interesowałam się siatkówką. Powiem Ci, że.......
- Że?
- Gdy podczas studiów poznałam moją najlepszą przyjaciółkę to ona mnie namówiła żeby wybrać się na mecz i nie żałuje, bo było to miło spędzony czas i chętnie go powtórzę to nie raz.
- Cieszę się, że Ci się spodobało. Jeśli chcesz mogę załatwić Ci bilet na najbliższy mecz, który gramy z Resovią?
- Nie chcę Ciebie wykorzystywać. Może uda mi się jeszcze kupić bilet, a jak nie to wtedy dobra?
- Tak. Masz Rodzeństwo?
- Nie, a ty?
- Tak. Starszego brata oraz młodszą siostrę.
- Zazdroszczę Ci. Chciałabym mieć brata, ale nie mam. Wiesz kiedyś mama w nerwach wykrzyczała mi, że jestem adoptowana. Chcę odnaleźć rodzinę. Pomożesz mi w tym?
Po jakimś czasie Wojtek postanowił już się zbierać, bo zrobiło się późno. Po wyjściu siatkarza udałam się do kuchni, aby zmyć naczynia następnie poszłam do pokoju, po ubrania codzienne, aż w końcu do łazienki wziąć szybki prysznic gdy wykonałam te czynności włączyłam laptopa sprawdziłam pocztę i portale społecznościowe, gdy miałam już wylogować się z Facebooka to zauważyłam, że mam wiadomość była ona od Karola Kłosa :
- Witaj. Czy moglibyśmy się spotkać i porozmawiać? Od naszego pierwszego spotkania mam wrażenie, że już kiedyś Ciebie widziałem.
- Witaj. Oczywiście odnoszę takie samo wrażenie. To może być jutro ?
- Tak. Przyjdę do Ciebie po treningu.
Następnego dnia zadzwoniłam pod numer który wcześniej spisałam z ogłoszenia ze stronki klubu. Umówiłam się na rozmowę w sprawie pracy.
*********************
Witam zostawiam Wam nowy rozdział. Jak myślicie Miśka dostanie pracę? Jak przebiegnie rozmowa z Karolem? Wojtek może Michalinie odnaleźć rodzinę? Czekam na szczere opinie. Wydaje mi się, że ten rozdział mi nie wyszedł.