środa, 16 grudnia 2015

Rozdział 11

Tam, gdzie jest nasza niemoc, tam też jest siła.
Tam gdzie jest nasza nędza, tam też jest nasza wielkość. Tam, gdzie jest ciemność, tam także panuje światło...
Jednak tylko wiara może nam o tym powiedzieć
i jedynie nadzieja pozwala nam to usłyszeć.
Karol:

Siedziałem jeszcze jakiś czas i zastanawiałem się nad tą całą sytuacją, jaka wynikła pomiędzy mną, a Michaliną. Myślę, że Ola ma rację muszę z nią szczerze porozmawiać, bo jeśli dalej tak będzie to wyląduje w pokoju bez klamek. Po jakimś czasie zrobiło mi się zimno więc wróciłem do domu gdzie od razu dopadła mnie mama dopytując co się dzieje.

- Synku co się dzieje?
- Nic mamo. Po prostu mam pewien problem z którym nie mogę sobie poradzić.
- Ale nic z Olą ?
- Nie tylko z moją sąsiadką, ale wyjaśnię to z nią> A ty nie martw się.
- Dobrze.

Poszedłem na górę, ale nie do swojego pokoju tylko Mileny od jej zniknięcia nikt z nas tam nie zaglądał, ponieważ za dużo bólu to wywołuje i dużo wspomnień. Chyba potrzebowałem wrócić do dzieciństwa kiedy ona była jeszcze z nami. Nic tutaj się nie zmieniło nawet zabawki zostały na swoim miejscu jakby ich właścicielka zaraz miała wrócić, ale wiem, że to jest nie możliwe. Gdy tak siedziałem nagle zachciało mi się spać wiec położyłem się na łóżku i zasnąłem, ale tym razem mój sen był jakiś dziwny byłem tylko obserwatorem co się wydarzyło tego dnia, gdy zniknęła Milena. szedłem za nią i obserwowałem co się wydarzy. Błąkała się ona kilka godzin aż podeszła do niej jaka s kobieta. Zaprowadziła ją na policję. Następnie przeniosłem się do domu dziecka gdzie była moja siostra jakiś czas. Po jakimś czasie przeniosłem się do domu, którego w ogóle nie znałem, ale zobaczyłem, że znajduje się w nim mała dziewczynka stała do mnie tyłem więc nie mogłem zobaczyć jej twarzy, ale... Gdy miała się obrócić obraz mi zniknął, ponieważ obudziłem się, a na sam koniec mojego snu ukazała mi się jako dorosła kobieta, ale nie mogłem skojarzyć skąd ja ją znam. Obok mnie znalazła się Ola, ponieważ przestraszyła się gdy tak nagle usiadłem.

- Karol co Ci się śniło?
- Nie uwierzysz, ja sam nie mogę uwierzyć, ale mam nadzieję, że znajdę na to jakieś wytłumaczenie.
- Powiedz mi co takiego Ci się śniło?
-Śniła mi się Milena oraz moment jej zniknięcia i to co się z nią działo. A na sam koniec ukazała mi się jako dorosła osoba, ale nie mogę sobie przypomnieć skąd ja ją znam.
- Może pójdziemy na policję i zobaczymy co oni powiedzą tylko weź jej zdjęcie.
- Dzięki Ola. Ciesze się, Że Cię mam.
- Kochamy się i powiniśmy się wspierać w trudnych chwilach.

Wstałem z łóżka i poszedłem do swojego pokoju aby wziąć czyste ubranie, ponieważ chcieliśmy trochę wyjść przejść się oraz udać się na policję. Nie zajęło mi to dużo czasu po 15 min mogliśmy wychodzić. Przed wyjściem zadzwoniłem do Wojtka aby zapytać czy był u Miśki, ale miał on dziwny głos i nie chciał nic powiedzieć.

- Witam w czym mogę pomoc?
- Chciałem zapytać czy może coś wiadomo w sprawie zaginięcia dziewczynki  około 20 lata temu? pokazując mu zdjęcie


- Proszę chwilkę zaczekać. Kim pan jest?
- Bratem.
- Została ona adoptowana przez Panią Marzenę Szymczyk
- Poda mi pan jej adres?
- Niestety nie poniewż wyprowadziła się ona do Bełchatowa. Nie wie pan tego ode mnie.
- Jasne rozumiem.
Gdy wyszliśmy z komisariatu nie dawała mi jedna myśl spokoju, ale na razie musiała ona poczekać. Powiedziałem do Oli:
-Ola chyba odnalazłem swoją siostrę
-.......

Nagle dostałem telefon od Wojtka.
- Słucham?
- Hej. Karol muszę Ci coś powiedzieć.
- Co takiego?
- Chyba.....
********************
Witam. Jest jeszcze tutaj ktoś co chce czytać to opowiadanie ?
Jak myślicie co takiego Wojtek powie? Jak zaraguje Karol? Czy Karol porozmawia z Miśką?
Na te i wiele innych pytań odpowiedzi w kolejnych rozdziałach.
Pozdrawiam